dnia 30 Sierpnia wybrałem się na spinning na znane już łowisko "Śmierdziel", założyłem obrotówkę "zerówkę" i w ciągu 30 minut nic kompletnie, pomyślałem, że Coś nie tak... więc założyłem obrotówkę typowo kleniową i przeczesywałem tamę, nagle pociągnięcie i kleń przy uderzeniu wynurzył się z wody i raptownie odbił, hol nie trwał zbyt długo, ponieważ nie był on znowu taki duży ok. 25 cm. Także to 30 minut bezskutecznego obławiania, wyszło z pamięci i przyszedł kleń. Oczywiście wrócił do wody.
A oto zdjęcia z mojej wyprawy :
(aby powiększyć zdjęcie kliknij na jego miniaturę)
31 sierpnia 2007
Wyprawa na śmierdziel
Dodał : Radoslaw o godz. 13:59:00
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
"Śmierdziel" fajna nazwa ryba jak najbardziej też fajna i ciekawie opisujesz swoje wędkarskie wyprawy. Pozdrawiam
Gratulujemy walecznego klenia:) i czekamy na wiecej
Prześlij komentarz